Dzieciństwo rodziców. Jak nie tylko dorosnąć, lecz także dojrzeć
Aby budować dobrą, mocną więź z dzieckiem, czasami warto przyjrzeć się własnemu dzieciństwu.
Książka wydana przez Natuli – dzieci są ważne
Opis
Doświadczając rodzicielstwa, mamy szansę na dotknięcie tego, czego nam – dzieciom własnych rodziców – brakowało i za czym do dziś tęsknimy. Autor nazywa to siedmioma prośbami, które dzieci kierują do swoich rodziców. W tej podróży nie chodzi o poszukiwanie winnych, ale o uzdrawiającą przemianę. Pomoże ona dostrzec bolesne miejsca po to, by zmienić je w czułość, zarówno dla nas samych, jak i naszych dzieci. By nie tylko dorosnąć, ale też dojrzeć.
Rodzicielstwo niemal w każdym z nas uruchamia wspomnienia własnego dorastania. Nie zawsze jednak było ono takie, jakim chcielibyśmy je zapamiętać.
Nieustannie natykam się na tę blokadę: nagle oczy podnoszą się ku mnie i spogląda na mnie nieugięte i poważne, jakby odpowiedzialne czteroletnie dziecko w zadbanym ciele czterdziestoletniego mężczyzny, który stanowczo twierdzi: „Przecież miałem normalne dzieciństwo”. „Normalne dzieciństwo” charakteryzuje się tym, że rodzice nie słuchają tego, o co dzieci ich proszą, a dzieci robią wszystko, aby dało się myśleć, że to normalne.
Opinie o książce:
Trudniejsze momenty mojego rodzicielstwa związane ze złością zapewniły mi szersze spojrzenie na własne dzieciństwo. W „Dzieciństwie rodziców” Shai Orr z niezwykłym wyczuciem i poetyckim zacięciem przeprowadził mnie przez meandry relacji z własnymi rodzicami. Dzięki temu zdołałam spojrzeć na moich przodków jak na pełnowymiarowe istoty ludzkie – czyli tak, jak chcę widzieć własne dzieci i jak pragnę, by one widziały mnie. - Natalia Fiedorczuk, pisarka i redaktorka
Kim są autorzy?
Shai Orr – terapeuta rodzinny, autor koncepcji Miraculous Parenting (pol. cud rodzicielstwa). Jego książki zrewolucjonizowały podejście do rodzicielstwa w Izraelu i stały się inspiracją dla poszukujących rodziców.
Anna Klingofer-Szostakowska– tłumaczka z języka angielskiego i hebrajskiego. Mama wspaniałej nastolatki. Przewodniczka stada złożonego z trzech psów i dwóch kotów. Miłośniczka pająków i ziemniaczków.
Polecane
[product category_id="383" limit="36" slider="true" onlyAvailable="true"]
[product category_id="628" limit="36" slider="true" onlyAvailable="true"]
Szczegóły produktu
og:image | /userdata/public/assets//Dzieci%C5%84stwo%20rodzic%C3%B3w_og.png |
Autorstwo | Shai Orr |
Tłumaczenie | Anna Klingofer-Szostakowska |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 268 |
Rok wydania | 2022 |
EAN | 9788367288040 |
ISBN | 9788367288040 |
Opinie o produkcie (11)
towar niedostępny
Opinie pochodzą tylko od zalogowanych klientów, ale nie weryfikujemy, czy kupili dany produkt. Wyświetlamy zarówno te pozytywne, jak i negatywne.
Aby dodać opinię, musisz być zalogowany
Żyj bardziej
To moje kolejne spotkanie z Shai Orr. Robię więc herbatę, siadamy w fotelach i rozmawiamy, jak dobrzy znajomi. Tak, masz rację, "dorosnąć" nie jest synonimem "dojrzeć", a każdy ma czułe punkty, które naciśnięte bolą. Idziemy więc w ten gąszcz emocji i przedzieramy się przez zawiłości relacji z rodzicami do naszych rodzicielskich więzi. Możemy się podrapać, pokaleczyć, czasem będzie trzeba przystanąć i okiełznać zadyszkę, ale warto, bo na końcu czeka polana, która uwalnia i jest nową jakością. Bo ci, którzy nieśli na barkach nasze wychowanie także mieli własne dzieciństwo. Czasem po brzegi pełne wsparcia, choć częściej podcinania skrzydeł, nieidealnych wzorców i miłości zbyt małej. Zazwyczaj powszechnie uważane za "normalne" - nic nadzwyczajnego, ale przecież nie było patologii. Zawsze jednak znajdujące odzwierciedlenie w ich postawach, zachowaniach, czy przekonaniach na kolejnych schodach bycia. Ma swoje odbicie w naszych kontaktach z innymi i podejściu. Mikroświat przenika do tego w skali makro - czy tego chcemy czy nie to naczynia połączone. Jednak wciąż można wziąć ze sobą garść mądrości, doświadczenia i rozsiać ją w swoim życiu. Wciąż można zrobić coś ważnego, przytulić dziecko w sobie, wziąć jego zranienia i moim zdaniem dlatego powstała ta książka. Czy rzeczywiście tak jest? To poradnik nietypowy, bo rad pozbawiony. Są za to inspiracje do pracy nad sobą i zmiany perspektywy, a to wymaga słuchania. Uważności. Bez osądzania i skreślania kogokolwiek. Jakby ktoś nas okrył szczerą troską. Dodam, że bardzo estetycznie i przejrzyście wydany, a twarda oprawa daje poczucie solidności. Jest o wielkim korku, który wyraża się w dwóch iluzjach. Bo przecież "miałem cudowne dzieciństwo" lub "nie będę taki jak oni!" - klasyka gatunku. Mamy o odcięciu pępowiny, nie wiedzieć czemu tak bolesnym, opóźnianym, w nieskończoność przeciąganym. A to rozstanie jest fundamentem. Bo czy bieganie da się połączyć z lataniem? Czy struś może być jednocześnie albatrosem? Uderzyło mnie zdanie, że "nie da się żyć z rodzicami i pozostać wiernym sobie". Mocny przekaz, który nie ma nic wspólnego z brakiem szacunku, czy miłości wobec tych, którzy roztaczali nad nami płaszcz opieki. Bo jesteśmy odrębnymi istotami i czas rozwinąć skrzydła. Swoje. Wgłębiamy się w mit osieroconego bohatera i rozwiązujemy test wolności myślenia, bo przecież oddychamy bez skrępowania, ale czy na pewno? Czytamy o iluzjach i ich niejednorodnych przejawach, które pokutują w procesie wychowawczym, o niesmacznym cieście, które przygotowujemy nieustannie tych samych składników i o sile prostego umożliwiania, zamiast popychania. O kontroli i puszczaniu liny, która zniewala. Bo było sobie zielone wzgórze, a na nim dziecko i dwie stopy dorosłego w żwawym nurcie rzeki. Czy uda się pokonać niespokojną wodę? To lektura pełna przykładów - samego życia, momentami bogata w symbole i poetyckie porównania, które sprowadzają nas na inne tory. Zatrzymują i stają się ziarnem refleksji. By kiełkować. By wzrastać. O budzeniu się z koszmarów, bo przecież noc nie trwa wiecznie, miłości, która warunkuje, ale i dawaniu bez brania. Tak, da się. Bo można jednocześnie kochać i być rozumianym. O tym czy lepiej stawiać granice, czy polerować swoją tożsamość. Znajdzie się też rozdział byciu mężczyzną - ojcem i pokutujących stereotypach. Usłyszymy - cześć Tato, nie musisz trzymać na wodzy środka serca swego i o modelu "taty, który poszedł do pracy", a przecież nie musi nigdzie iść. I już. O tym, że "wszystko jest w porządku", rozdwojeniu i nieustannym rozkroku między tym jak było, a jak jest współcześnie. Bo była sobie poczwarka i motyl, ale też zgubiona moneta, którą warto odnaleźć. Wkraczamy w ogród wiedzy ze sfery finansów, zdrowia, przemocy, bezpieczeństwa, duchowości i sprawiedliwości. Jednak nie ma tu wysuszonych roślin - atrap życia i pseudopsychologizowania, jest za to konkret, jest głębia, są nowe możliwości i zarys propozycji, z których można czerpać. Przygotujcie notatniki. To pozycja, która może stać się odkryciem, choć już tyle napisano o rodzicielskiej wspinaczce. Odnoszę jednak wrażenie, że w większości skupiano się na dziecięcym świecie dziecka, a nie rodzica. Tu dostajemy inny horyzont, który podnosi. Mądrość, która Nawet jeśli wszystko u nas dobrze lub nie mamy własnych dzieci, bo podróż uniwersalna i uważam, że warto ją odbyć. Dla samego siebie. Przypomniała mi, że można podejmować rozpaczliwe próby przetrwania lub żyć bardziej. Mamy wybór. I jeszcze, że "miłość to coś, co się daje". Ot cała filozofia. Proste? Czy na pewno? Przeczytajcie! www.zyj-bardziej.pl
kraczynska1@st.swps.edu.pl
Słowa naszych rodziców, słowa zapamiętane w głowie odbijające się echem minionych lat, utarte schematy rodziców, których nikt nie uczył jak rodzicami być. Czy musimy dotykać metod wychowawczych naszych rodziców? Rozliczać ich, utknąć na pretensjach? Nie! Czy może to być pomocne by lepiej rozumieć własne rodzicielstwo? Zdecydowanie. Często na konsultacjach rodzicielskich, w terapii, patrzę i spoglądam na to, jaką drogę rodzina, poszczególni jej członkowie przeszli, czego już dokonali i co pokonali po drodze. Jak wychowywali ich rodzice, jak oni wychowują teraz swoje dzieci. Jaki postęp, zasoby zostały uwidocznione. Jak niektóre mechanizmy nadal się bronią. Lubię patrzeć na rodzinę jako na system. Fascynuje mnie temat traum międzypokoleniowych. Dotknęłam podczas lektury książki również trudnych momentów swojego rodzicielstwa. W książce nie znajdziecie rad, ale znajdziecie słowa i przykłady, które pokazują na co zwrócić szczególną uwagę w byciu rodzicem. Aby zobaczyć swoje dziecko w pełnym jego potencjale, ale także spotkać się ze swoim dzieckiem, które czasem jeszcze nie miało możliwości by się wypowiedzieć. Spojrzymy na rodzicielstwo od strony dogmatów społecznych, religijnych, systemowych, prawnych.. Obejrzymy je sobie dokładnie z każdej strony. Lęki, iluzje, trudne święta, brak sprostania wymaganiom, ambicje rodziców, rodzina jako machina kontroli, dawanie i branie, poświęcanie się.. Ta książka to podróż, w przeszłość i style wychowania naszych rodziców, a także ich rodziców, w teraźniejszość czyli nasz styl wychowania i obecne dziecko w nas, a także przyszłość, ku której pragniemy popychać nasze dziecko ku sukcesowi. Co możemy mu umożliwić, kiedy popchnąć, czy tylko towarzyszyć? Shai Orr w Dzieciństwie rodziców od @natuli_dziecisawazne wzbogacił moje widzenie rodziny i rodzicielstwa♥ @zaczytanapsychomama
mamakawaiksiazki.blogspot.com
“Dzieciństwo rodziców” to kolejna pozycja Shaia Orr, którą miałam przyjemność czytać. Jego książki charakteryzuje głęboka analiza psychologiczna zachowań dzieci i dorosłych, których źródło postępowania tkwi właśnie w dzieciństwie. Zarówno “Dzieciństwo rodziców” jak i “Cud rodzicielstwa” to książki bardzo filozoficzne i przepełnione przemyśleniami i licznymi refleksjami. W rodzicielstwie często przychodzą do nas momenty refleksji nad naszym własnym dzieciństwem. Jakie było? Jak byliśmy traktowani? Czy byliśmy kochani? Jakie błędy popełnili nasi rodzice? Jakich błędów my nie chcemy popełniać, a jakie już się stały? Będąc rodzicem mamy szansę na wychowanie naszych dzieci w taki sposób, w jaki sami chcieliśmy być wychowani. Dać im wsparcie, miłość, akceptację i wolność. Często w tej drodze uświadamiamy sobie jak wiele tęsknot w nas tkwi, jak wiele niespełnionych dziecięcych pragnień w sobie pielęgnujemy. Ta książka boleśnie to uświadamia, ale też daje nadzieję i pomaga się uwolnić od tego ciężaru. Znajdziemy sporo przykładów dorosłych, którzy wciąż noszą w sobie zranione, niewysłuchane, uciszane dziecko. Te bolączki przekładają się na ich życie, relacje i wychowanie dzieci. Autor pomaga im się zatrzymać, spojrzeć w głąb siebie, zaakceptować co było i ruszyć dalej. Tak by dorosły faktycznie dojrzał, a nie tylko dorósł. “Dzieciństwo rodziców” zawiera wiele pięknych myśli i refleksji. Muszę jednaj przyznać, że w pewnych momentach książka wywołała we mnie lekki dyskomfort, bo zapewne mimo najlepszych intencji autora, miałam wrażenie, że winą za wychowanie dziecka zawsze obarczany jest rodzic- że jako opiekuni popełniamy tak wiele błędów, że nasze dzieci ciągle zmagają się z dyskomfortem, ograniczaniem i wytyczaniem zasad, co wpływa na nie niekorzystnie. Że wyrastają w braku poczucia akceptacji i miłość, co będzie miało fatalne skutki w przyszłości. Sporo jest takich przykładów i przyznaję, że działa to dosyć mocno obciążająco, bo wychodzi na to, że wszystkie błędy dzieci są winą rodziców. Myślę, że każdy sam powinien rozstrzygnąć czy się z tym zgadza. Trochę smutna i pesymistyczna wizja. Bardzo podobał mi się natomiast rozdział “Cześć, tato!” o roli mężczyzn w wychowaniu dziecka. O tym jak mężczyźni, chłopcy są postrzegani, jak powinni się zachowywać, jaką role przyjmują w wychowaniu. Czy mężczyzna może być wrażliwy? Może płakać, okazywać słabość, słuchać wzruszającej muzyki, zajmować się dzieckiem na równo z kobietą od samego początku? Ciekawe refleksje i piękne spojrzenie jest zawarte w tym rozdziale. Myślę, że sama książka jest warta uwagi, mimo że być może znajdziecie tu kwestie nie do końca zgodne z waszym podejściem do życia. Poradnik do niespiesznej lektury, z mnóstwo refleksji i filozofii w tle.
bargielita@gmail.com
Rodzicielstwo bywa przytłaczające. Miewamy trudne dni, trudne chwile, trudne emocje. Zastanawiasz się czasami nad tym co czuli Twoi rodzice wychowując właśnie Ciebie? Niewykluczone, że też było im trudno. Jesteśmy ludźmi, emocje to coś najnormalniejszego na świecie. A do tego na swoich plecach niesiemy ogromny ciężar, przekazywany z pokolenia na pokolenie... "Dzieciństwo rodziców. Jak nie tylko dorosnąć, lecz także dojrzeć" to kolejna już książka @orr_shai którą miałam ogromną przyjemność poznać. Fascynacja relacjami ludzkimi a także tymi rodzicielskimi zaowocowała publikacją, która nie tylko udowadnia, że dzieciństwo które przeżyliśmy wciąż tkwi w naszych często zranionych sercach ale także daje szansę na uleczenie duszy i spojrzenie na własne życie jak okazję, do przekucia trudu w dobro. Rodzicielstwo jest trudne. Każdego dnia stawia przed nami nowe wymagania i przedstawia nowe zasady. A gdyby tak przyjąć się z dozą spokoju? Gdyby znaleźć miejsca w przeszłości, które ranią wciąż boleśnie, nawet po latach? Shai Orr prowadzi narrację kapitalnie. Wspomina, odkrywa i analizuje przeżycia. Dostrzega potencjał zmiany. Staje się przewodnikiem w naszej drodze, z czułością łagodnego i naprawdę dobrego terapeuty. Poczucie niesprawiedliwości może ciążyć. Brak miłości i okazywania uczuć rani. Akceptacja jako zapomniana część naszego życia może przerodzić się w naszą nieakceptację. Nienawiść rodzi nienawiść. Gniew potęguje okrucieństwo. Pęd i presja czasu zostawiają tkliwe pamiątki pustki w naszej pamięci. Po raz kolejny- nie zawiodłam się. Znając potrzebę terapii i przepracowania własnego dzieciństwa lektura przyszła mi dość łatwo. Język narracji wspaniałe komponuje się z powaga tematu będąc jednocześnie prostym i przyjemnym. Jakim jesteś rodzicem? Może świadomym, a może czującym potrzebę zmiany. Jakie było Twoje dzieciństwo? Może szczęśliwe ale pamiętasz smutne migawki a może samotne? Nie ważne kim jesteś i w jakim momencie życia teraz się znajdujesz. Zachęcam Cię gorąco do tej lektury, tu znajdziesz może inspiracji do własnej ewolucji.
Karolina Matysiak (bezpieczne.
Książka 'Dzieciństwo rodziców' skłania do refleksji nad własnym sposobem wychowywania dzieci oraz nad tym, jak robili to nasi rodzice. Wielokrotnie mogą pojawić się trudne emocje, ponieważ mogą przypomnieć nam się nieprzyjemne rzeczy z naszego dzieciństwa. By móc się rozwijać, jest to konieczne. Oczywiście, wiele rzeczy wyjaśnionych jest na przykładach klientów autora (jest terapeutą rodzinnym). W książce są nawiązania do treści z 'Cudu rodzicielstwa', ale zostają wyjaśnione na tyle dobrze, że nie jest konieczne przeczytanie jej wcześniej. Gdy zostajemy rodzicami, często nieświadomie narzucamy kolejnym pokoleniom przekonania, które wcale nie są zgodne z naszymi wartościami, ale mamy je wdrukowane w głowie. Na ogół nie jesteśmy świadomi tego, jak duży wpływ na nasze dorosłe życie ma lojalność wobec własnych rodziców. Nie da się żyć z nimi i pozostać wiernym sobie. Autor podkreśla konieczność wyodrębnienia się od swoich przodków. Dzieci przychodzą do nas z wiedzą, że są bezpieczne, że ktoś je wspiera, ale czekają na nasz odzew by to potwierdzić. Jak pisze Shai Orr, tą książką chce tylko obudzić, zaprosić do małej, cichej rewolucji od dyktowania do słuchania. Warto pamiętać, że podejście oparte na dyktowaniu nie pochodzi z braku miłości. Po prostu, kiedyś taki światopogląd został przyjęty i większość rodziców się go trzymała. Mi się książka podoba i przydała mi się - coś dla siebie z niej wywnioskowałam.
Alicja Płaskonos
Ta książka nieco różni się od typowego poradnika. To raczej zbiór spostrzeżeń, przykładów o tym jak nasze dzieciństwo ukształtowało nas jako rodziców. Pozwoli zastanowić się i zrozumieć dlaczego ciągle powtarzamy te same schematy. Umożliwi również zrozumienie jak ważne jest zerwanie z dzieciństwem aby zamiast być po prostu dorosłym móc dorosnąć. Autor przestawia wiele ciekawych przykładów aczkolwiek biorąc pod uwagę jego miejsce pochodzenia część sytuacji może nie być zbieżna z naszymi realiami. Nie jest to łatwa lektura na jeden wieczór. Zapewne będziecie ją dawkować aby dać sobie czas na przemyślenia.
Reggio Nauczyciel: Ciekawsko &
Książka, która wzbudza wiele kontrowersji. W trakcie czytania pierwszych rozdziałów rodził się we mnie sprzeciw wobec spojrzenia autora, miałam ochotę ją odłożyć, jednak tego nie zrobiłam i cieszę się z tego, bo finalnie dotarł do mnie sens spojrzenia autora. Jest to propozycja dla rodziców, którzy szukają innego podejścia dla swoich dzieci. Jest to również książka dla rodziców, którzy czują, że model, w którym zostali wychowani nie odpowiada im i nie chcą go powielać. Jest to książka dla rodziców poszukujących i otwartych. Jest to książka dla wszystkich, którzy czują w głębi serca, że jeszcze nie dorośli
bluefingers.blog@gmail.com
"Dzieciństwo rodziców. Jak nie tylko dorosnąć, lecz także dojrzeć" to publikacja napisana przez terapeutę rodzinnego, autora koncepcji Cudu Rodzicielstwa (Miraculous Parenting) Shai Orr. Książka została wydana przez Wydawnictwo Natuli. Polecam wszystkim tym, którzy chcą skonfrontować się z przeszłością, zrozumieć mechanizmy kierujące naszymi rodzicami, a nawet dziadkami, co sprawia, że jesteśmy takimi rodzicami, jakimi jesteśmy. Ta książka nie narzuca jednego sposobu myślenia, nie daje rad, a pobudza nas do przemyśleń. Jeśli jesteś na tyle odważna/, by spojrzeć na swoje życie, na swoje rodzicielstwo przez pryzmat tej książki, jestem przekonana, że wyciągniesz wiele dobrego. Z pewnością też pomoże Ci stanąć obok swojej codzieności, skłoni Cię do refleksji i utoruje drogę ku swoim rodzicom. Bardzo przypadł mi fragment o siedmiu prośbach dzieci. Ich zestawienie wraz z tym, co utrudnia ich realizację daje bardzo dużo do myślenia. Książka, choć opiera się na psychologii przemyca również kwestie filozoficzne. Bardzo ważny jest też podtytuł, bo pokazuje, że do rodzicielstwa należy nie tylko dorosnąć, ale i dojrzeć. Polecam bardzo!
czytunia
Za co jesteście wdzięczni swoim rodzicom? Mam nadzieję, że za wiele rzeczy. W "Dzieciństwie rodziców" Shai Orr, który jest terapeutą rodzinnym pokaże nam jak nasze doświadczenia z dzieciństwa wpływają na wychowywane własnych dzieci. Jak wszystkie braki, przekonania i lojalność wobec naszych rodziców stają się blokadami w relacji z dziećmi. Tematyka tej książki od razu mnie zainteresowała. Czytałam już jedną książkę autora, więc wiedziałam, że nie powinnam się spodziewać konkretnych rad, a raczej otworzyć na przekaz pełen metafor oraz osobistych doświadczeń. Chociaż zazwyczaj nie jest to forma, która szczególnie do mnie trafia to trzeba przyznać, że autor jest świetnym gawędziarzem, a z jego opowieści płynie duża mądrość. Nawet jeśli nie do końca zgadzałam się z niektórymi kwestiami to dzięki wyczuwalnej tu pasji brałam pod uwagę jego punkt widzenia. Shai Orr potrafi jednym trafnym zdaniem skłonić do głębokich przemyśleń, trafić w sedno. Świetna lektura dla osób, które lubią przemyślenia pełne zgrabnych metafor i historii różnych osób uwikłanych w trudne relacje. Książka pozwala przyjrzeć się swoim relacjom z rodzicami i temu, jak wpływają na nasze własne rodzicielstwo. Dla mnie lektura może ciut przegadana, tym bardziej gdy zna się poprzednią książkę autora, ale na pewno wartościowa.
Aleksandra Niewiadowska-Pakuła
Jeśli chcesz zaprosić do swojego rodzicielstwa więcej lekkości, więcej zaufania, więcej czucia zamiast racjonalizowania - przeczytaj tę książkę. Mi dała wolność od przekonań, których się kurczowo trzymałam. Do dziś nie wiem jak być dobrą matką, ale wiem z całą pewnością jaką matką chcę być. Znam odpowiedź na pytanie: kim chcę być dla moich dzieci? I to nie dlatego, że autor odpowiedź tę mi podał - on zadał mi pytanie i na kartach książki dodał odwagi, by na nie z serca odpowiedzieć. Przekonał mnie, że to pytanie jest najważniejszym pytaniem, jakie powinniśmy sobie zadać w rodzicielstwie.
Fszechogarniająca Mama
Nie jest to książka łatwa do lektury. Nie tylko pod względem merytoryczny, ale też języka w jakim jest napisana. Dużo w niej naukowych określeń i moim zdaniem mogłaby być napisana nieco lżej, jednak mimo to jest zdecydowanie warta przeczytania, bo daje wiele do myślenia w temacie własnego dzieciństwa i rodzicielstwa.