Opis
Ania z Avonlea
Ania osiąga znakomite wyniki w seminarium, co pozwoliłoby jej kształcić się dalej, jednak rezygnuje z własnych marzeń, nie chcąc zostawiać na Zielonym Wzgórzu Maryli, samotnej po śmierci Mateusza. Nasza rudowłosa (choć obecnie można już powiedzieć kasztanowłosa) bohaterka nie zamierza tracić czasu na smutki i podejmuje pracę w szkole, do której sama wcześniej chodziła. Startuje w dorosłe życie pełna marzeń i zasad, których postanawia nigdy nie złamać. Życie nieco je zweryfikuje.
Na szczęście Ania ma dar przyciągania do siebie ludzi – z dawnymi przyjaciółmi zakłada Koło Miłośników Avonlea, dzieci w szkole ją uwielbiają, nowy sąsiad wyczekuje jej odwiedzin, a najwspanialszym odkryciem staje się panna Lawenda z Chatki Ech.
Jakby tego wszystkiego było mało, na Zielonym Wzgórzu pojawiają się bliźnięta…
Książki dla dzieci Książki dla dzieci 8-12 lat Książki młodzieżowe
Polecamy:
Opinie o produkcie (1)
Cena regularna:
49,90 zł
towar niedostępny
Opinie pochodzą tylko od zalogowanych klientów, ale nie weryfikujemy, czy kupili dany produkt. Wyświetlamy zarówno te pozytywne, jak i negatywne.
Aby dodać opinię, musisz być zalogowany
szary zjadacz książek
Minęło około 40 lat od przeczytania pierwszy raz tej cudownej powieści. Mowa o „Ania z Avonlea” autorstwa Lucy Maud Montgomery. Oczywiście odbiór treści dziś jest zupełnie inny niż wtedy. Więcej wzruszeń, skojarzeń, nieco lekkomyślna powieść, nawiązując do obecnych czasów. Lubię wracać po latach do tytułów przez siebie ukochanych. Dziś ilustrowane wydanie MG w twardej oprawie, z czytelną, dużą czcionką. Co do treści, no cóż – Ania nie chcąc zostawiać Maryli podupadającej na zdrowiu, pozostaje na Zielonym Wzgórzu, rezygnując z własnych marzeń. Podejmuje pracę nauczycielki w szkole, do której wcześniej uczęszczała. Tymczasem na Zielonym Wzgórzu pojawiają się bliźnięta... Ania, mimo że starsza, nadal jest przemiłą gadułką popadającą w tarapaty. Powieść wbija w fotel, a podczas czytania zaczynają boleć policzki, mimowolny uśmiech wbija się ciągle na twarz. Na samą myśl o Ani się uśmiecham, i to jest chyba magia Lucy Maud Montgomery. Może inaczej, ale bawiła mnie znakomicie, kiedy byłam nastolatką, a dziś jest przemiłą odskocznią od nieprzyjaznego świata.