Podczas lektury “Ariola” nie można oprzeć się wrażeniu, że jego najsilniejszą stroną jest sam przekład. Myślę, że nadal niewiele osób zdaje sobie spra
pl

Tak się przekłada! – seria komiksów dla dzieci i młodzieży

Tak się przekłada!

Rozmowa z profesorem Tomaszem Swobodą, autorem przekładu Ariola – bestsellerowej serii komiksów dla dzieci i młodzieży.

Podczas lektury “Ariola” nie można oprzeć się wrażeniu, że jego najsilniejszą stroną jest sam przekład. Myślę, że nadal niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, jak łatwo zepsuć książkę dla dzieci zupełnym niezrozumieniem kontekstu, w jakim się ona znajduje. Czasami chwytając kolejną czuję rozczarowanie, że można było TO zrobić lepiej, że ten potencjał całości jest w jakimś sensie większy… Nie tym razem! Czytając “Ariola” z moimi synami myślę tylko o tym, że ten przekład o głowę przewyższył potencjał samej książki. I tu głęboki ukłon: ten przekład, Twój przekład, sprawił, że te książki są FENOMENALNE!

Wiesz, starożytni nazywali to chyba captatio benevolentiae – pozyskanie życzliwości, słuchacza albo rozmówcy. Mam na myśli to, co zrobiłaś w tym pierwszym pytaniu 😉 Doceniam tę sztukę, doceniam, ale to, co piszesz, to, oczywiście, nieprawda. Owszem, zdarzają się przekłady lepsze od oryginału, ale nie tym razem. Co najwyżej w paru miejscach udało mi się może nie stracić wiele z uroku francuskiego tekstu – i nie jest to fałszywa skromność: to naprawdę świetnie zrobiony komiks.

Jak wyglądała praca nad przekładami? Mam na myśli właśnie “Ariola”? Jestem ciekawa, jak wygląda cały proces? Czy jest obwarowany założeniami i musisz trzymać się pewnych wytycznych, czy też jest to bardziej kwestia wolnej ręki i czucia?

Wyłącznie wolna ręka i czucie. Wiadomo, trzeba długość tekstu dopasować do dymków, znaleźć odpowiedni ton, stosowny rejestr – ale to takie przekładowe ABC. Najtrudniej chyba ustawić potoczność dialogów i poziom wulgarności – co innego uchodzi we Francji, a co innego w Polsce, choć tu akurat te rejestry starałem się zbliżyć i zbytnio nie wygładzać. Tylko z rzadka używam też aktualnie modnych zwrotów, bo te starzeją się najszybciej – może ktoś będzie chciał to czytać jeszcze za parę lat? Parę miejsc było szczególnie trudnych, jak na przykład lekcja gramatyki w pierwszym tomie – jak się domyślasz, musiałem to po polsku właściwie stworzyć od zera…

Widać, że sam przekład musiał Ci sprawiać wiele radości. O tym też twórcy i wydawcy książek często zapominają – że książka nie tylko cieszy oko, że aby wywołać uśmiech na twarzy czytającego, trzeba rzeczywiście dokonać tego transferu szczęścia… nadal trudno mi uwierzyć, że zrobiłeś to tak dobrze! Jak właściwie doszło do tego, że to właśnie Ty podjąłeś się tego zadania, przekładu Ariola?

To proste: zwróciło się do mnie wydawnictwo Adamada – to był ich pomysł, i sam przekład komiksu, i to, żebym to ja tłumaczył. Z czego bardzo się cieszę już parę lat.

Jeśli mówimy o przekładzie, co jest w nim naprawdę ważne? Co Twoim zdaniem sprawia, że książka na nim zyskuje?

Tu nie ma wielkiej filozofii. Trzeba prawidłowo zrozumieć oryginał i umiejętnie posługiwać się polszczyzną. Tak to wygląda na poziomie ogólnym. A w szczegółach to trochę bardziej skomplikowane: w każdym momencie, przy każdym słowie i zdaniu podejmujesz kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt decyzji, dotyczących wyboru słów na podstawie ich sensu i brzmienia, ustalasz ich kolejność, żeby zaakcentować to, które jest najważniejsze, i tak dalej. A czasem jest tak, że niby wszystko zrobisz dobrze, a przekład mimo to nie śmiga – nie wiadomo dlaczego…

Przeglądając Twój życiorys można doznać lekkiego szoku. Jest tu naprawdę dużo rzeczy. Jednocześnie jesteś nadal w kwiecie wieku :). Jak się to robi?

Przestań już, bo ten wywiad zaraz się skończy 😉 Odpowiem może w ten sposób, że żona uważa mnie za pracoholika. Co nie jest do końca prawdą, ale to fakt, że nie lubię się nudzić. I chyba tylko tyle – wystarczy?

Nie spotkałam się wcześniej z innymi książkami, których przekład opracowałeś, nie czytałam również Twoich książek, ale teraz już wiem, że na pewno to zrobię. Co mi rekomendujesz?

Na pewno nie polecę moich książek autorskich, bo to rzeczy naukowe, trochę trudne. A żeby polecić przekłady, musiałbym więcej wiedzieć o twoich upodobaniach. Może książki wybitnego architekta Le Corbusiera? Albo opowieści Nervala, świetnego francuskiego autora z XIX wieku? A na pewno książkę, która dopiero w tym roku ukaże się w wydawnictwie Dwie Siostry: Pomyśl, jak słodko Clémentine Beauvais, kapitalną historię miłosną na motywach Eugeniusza Oniegina, napisaną poetyckim slamem.

Czy to prawda, że zacząłeś studia jeszcze w liceum?

Tak jakoś wyszło – w liceum już mnie nie chcieli i kazali na uniwersytet.

Książka dzieciństwa?

Chyba trochę nietypowo: Bitwy morskie Edmunda Kosiarza. I Światowa piłka nożna Janusza Kukulskiego. A we wczesnym dzieciństwie: Śladami dzikich zwierząt – nie pamiętam, czyjego autorstwa: taka duża, w żółtej, płóciennej oprawie. Czyli od małego lubiłem eseje 😉

Jakie książki czytasz z dziećmi?

Moje dzieci to już nastolatki, więc czytają same – ostatnio głównie beznadziejne powieści z listy lektur, w tym rasistowskie W pustyni i w puszczy, niestety. A wcześniej czytaliśmy wszystkiego po trochu – córka lubiła długie serie, od Harry’ego Pottera po Magiczne drzewo, a syn jak gdyby bardziej w esej uderzał, po ojcu.

Czy to Twoja pierwsza przygoda z komiksem?

Pytasz o tłumaczenie? Tak. Ale dwa lata temu dla Dwóch Sióstr zrobiłem przekład pięknej ilustrowanej Biblii – właściwie książki obrazkowej z opowiedzianymi na nowo historiami Starego Testamentu: to też była niezła przygoda.

To już na sam koniec zapytam: myślałeś o tym, żeby wydać swój komiks dla dzieci, może książkę?

Nie, ja kompletnie nie umiem rysować. Może moje dzieci się tym zajmą? Scenariusz chętnie bym napisał, tak samo i powieść, ale ta na razie leży w szufladzie mojej głowy i pewnie nigdy z niej nie wyjdzie. Chyba na zdrowie wszystkim, bo zdecydowanie za dużo się niedobrych książek wydaje…

Chyba bez wyrzutów sumienia mogę powiedzieć, że seria o Ariolu to obecnie moje ulubione książki dla dzieci. Dziękuję Ci bardzo za kawał tak dobrej roboty!

Więcej o profesorze Tomaszu Swobodzie przeczytacie TUTAJ.

Poznaj Ariola:

[product id="15373, 16717, 16718, 16719, 17458, 17416"]

 


Poznaj nasze książeczki Niuniuś - o emocjach małego dziecka:

[product id="23455, 23512, 23528, 23591, 23455, 23692" slider="true"]

Poznaj naszą Serię Rodzicielską – tworząc ją myśleliśmy o tym, czego najbardziej potrzebują rodzice.

[product category_id="513" slider="true" onlyAvailable="true"]
Wydajemy też barrrdzo niegrzeczne książki dla dzieci:
[product category_id="516" slider="true" onlyAvailable="true"]
Oraz książki dla najmłodszych:
[product id="23295, 23296"]
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium